To samo co ostatnio tzn. jedno duże koło i dwa owale, które są tym
razem narysowane bardziej na prawo, ponieważ głowa Myszki będzie z profilu.
To ucho z lewej jest krzywe, ale w następnym kadrze będzie poprawione :)
Oto znany nam już krzyżyk. Linia pionowa nie jest zupełnie prosta, oprócz tego jest bardzo blisko lewej krawędzi głowy, a to dlatego, że idzie przez środek twarzy, a nie głowy. Innymi słowy jeśli głowa jest z profilu (czy tam półprofilu, nie wiem), to któraś jej połowa musi być albo dużo mniejsza, albo całkowicie niewidoczna.
Teraz rysujemy kolejną pionową kreskę, która tym razem przechodzi przez środek głowy, nie twarzy.
Teraz rysujemy łuki (dla lepszego zapamiętania można je skojarzyć z łukami w jakimś pałacu :)), których
boki stykają się ze sobą na dwóch liniach. Uwaga! Ten największy łuk z prawej nie styka się z krawędzią głowy!
Od linii poziomej w dół rysujemy "łuk nosowy" (a właściwie jego widoczną połowę), który nie może wystawać poza żadną linię.
Takie małe przypomnienie z poprzedniego posta, co to jest "łuk nosowy"
Rozpoczynając od "łuku nosowego", rysujemy mały owal, a na jego szczycie mały, mysi nosek. Od dolnej części owalu ciągniemy zaokrągloną kreskę i kończymy ją w największym łuku "pałacowym" (o rany, nie długo wymyślę własny "profesjonalny" słownik :)) nieco ponad kreską poziomą. Na jej końcu dodajemy taki jakby dołek w policzku.
Rysujemy dolną linię ust, która dotyka dolnej krawędzi głowy, tworząc w ten sposób szeroki uśmiech : D
Teraz już tylko dodajemy takie elementy jak: oczy, język i dolna warga
(która zawsze wystaje poza dolną krawędź głowy).
Obydwoje oczu są w takiej samej odległości od kreski przepoławiającej twarz. Oprócz tego nieco (byleby nie za dużo!) wychodzą poza poziomą linię.
Na razie pokolorowałam tylko czarne elementy, bo to jeszcze nie koniec...
Teraz czas na resztę...
Pod głową rysujemy koło, które jest od niej mniejsze. Nie jest idealnie okrągłe, ma trochę kropelkowaty kształt (tzn. zwęża się ku górze).
Dodajemy piękny, równiusieńki owal, ułożony poziomo. Z prawej strony jest trochę bardziej wysunięty, ponieważ tam jest kuper Myszki. Koło, które rysowaliśmy poprzednio, zakańczamy na dole "twardą" kreską. W kilku miejscach linia owalu jest grubsza i ciemniejsza, w ten sposób zaznaczyłam sobie miejsca rozpoczęcia nogawek spodni, ale jak ktoś chce, może zaznaczyć sobie te miejsca kropkami, kreseczkami (czy czymś w tym stylu) lub w ogóle nie zaznaczać.
Dodajemy nogawki. Teraz lepiej widać do czego potrzebne były grubsze linie w niektórych miejscach :)
Teraz kolej na nogi, które są dużo dłuższe niż w nowszej bajce. Kiedy rysujemy jakieś postacie typu Miki, to lepiej porzucić wszelką poprawność anatomiczną. Gdyby Myszka wyprostowała lewą noge to byłaby ona nierówna w stosunku do prawej, choć to akurat przeze mnie, ponieważ wszystkie kończyny powinny być narysowane na takiej zasadzie, że: kiedy np. jedna ręka jest zgięta, a druga wyprostowana, to pierwsza po rozprostowaniu powinna być równa z tamtą (mam nadzieję, że to co piszę nie jest zbyt zawiłe :)).
Teraz dodajemy te ogromne buciory, czyli dwa owale(jak kogoś denerwuje w kółko to samo, może użyć: słowa: elipsy) But z lewej jest większy, bo jest z boku. Przy kostkach, (żeby nie pisać owale) rysujemy małe pontoniki.
Dla ułatwienia: )
Guziczki, które zawsze są na środku brzucha.
Kolej na ramiona, które zaczynają się w wklęśnięciu pomiędzy tułowiem, a głową. I to jest właśnie przykład, którego w rysunku poprawnym anatomicznie nie należy stosować :) Tak sobie myślę, że gdyby były opuszczone na dół, to sięgały by mniej więcej do górnej krawędzi spodenek :)
Kolejne pontony i kolejne owale! Tym razem w miejscu dłoni. Uwaga, uwaga! Dopiero w późniejszych etapach zauważyłam, że dłonie są za małe, jak na Myszkę Miki, więc trzeba narysować te owale większe, niż na rysunku powyżej. Podpowiem, że powinny być wielkości połowy stopy :)
Dorysowywujemy palce. Nie wszystkie są widoczne, więc wygląda to trochę tak, jakby u każdej ręki były po dwa.
Teraz dodajemy kciuki(które są tuż przy nadgarstku) i zmarszczki na rękawiczkach.
Powiększyłam trochę dłonie, lecz i tak są za duże. Razem z palcami będą prawie tak duże jak stopy!
Wymazujemy zbędne linie, poprawiamy (lub nie poprawiamy, jak kto chce)
kontury (tym razem użyłam do tego samego ołówka)...
... i kolorujemy jak nam się żywnie podoba :)
Mi akurat podoba się tradycyjnie :)
Kiedy na początku będziecie chcieli rysować Myszkę z pamięci,
to tak tylko przestrzegam, że na początku nie zawsze wychodzi,
ale po kilku próbach sami zaczniecie zauważać, że coś nie gra i to porawiać :)
Nie chciałam stosować żadnych siatek pomagających, bo nie chodziło tu o to, żeby dokładnie przerysować obrazek, ale żeby postać była rozpoznawalna jako Miki. Jeśli ktoś chciał, to podczas czytania mógł ją stworzyć w zupełnie innej pozycji, tylko troche się wspomagając postem ;)
Mam nadzieję, że komuś pomogłam : )